czwartek, 21 czerwca 2012
Fusion House: ZAPRASZAM NA CANDY
Fusion House: ZAPRASZAM NA CANDY: Pomyślałam sobie , że dzisiejszy Dzień Dziecka jest wspaniałą okazją żeby zaprosić was na nowe CANDY Mam do odd...
piątek, 15 czerwca 2012
Zaplecze jest...
No i niestety dopadła nas pogoda:( Moja mała od niedzieli gorączkowała i jest strasznie marudna, a wszystko przez zęby. Właśnie wychodzą jej trójki. Z racji tego, że trafiły jej się mocne zęby po tatusiu to, wychodzą jej bardzo powoli, ale za to są bardzo mocne.
Ja od wczoraj mam zapalenie gardła i czuję się jakbym połknęła żyletki.
Ale może na temat. Wczoraj odwiedziłam lumpek. Czasem tam zaglądam w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Można znaleźć prawdziwe skarby nawet nowe i niepowtarzalne. Głównie wychodzę z niego z czymś dla mojej małej i z odzieżą roboczą dla mojego f.
Wczoraj jednak szukałam czegoś pod zupełnie innym kontem. Zaopatrzyłam się w materiały na moje początki zabawy z szyciem. Znajdzie się tu coś na tildowego króliczka, ale też na ozdoby wielkanocno-wiosenne i bożonarodzeniowe.
A wszystko za niecałe 14zł:)
Zobaczcie co jeszcze upolowałam poniżej.
Słodką poduszeczkę jeżyka dla mojej małej. Po prostu musiałam ją mieć - zapłaciłam całe 3,40zł:)
P.S. Chodzicie też czasem do lumpka? Jeśli tak to co kupujecie?
sobota, 9 czerwca 2012
Dzień zabaw domowych...
Dzisiejsza pogoda nie dopisała, więc bawimy się z moją księżniczką w domu. Mimo jej 18- miesięcy mama musi mieć głowę pełną pomysłów. Od pewnego czasu lubimy rysować i robimy pisia, pisia. Moje dziecko tak jak jej rodzice najprawdopodobniej będzie leworęczna.
A jakie wy macie doświadczenia z tym związane?
A oto dzieło mojej Lenki. Czyż nie ładna kreska:)? Nawet jakiś truskawkowy kleksik się trafił:)
Po Dniu Dziecka nas zbiór zabawek powiększył się o pierwszy domek i pierwszą prawdziwą lalę, którą Lenka jak zobaczyła nazwała dzidzia.
Z wielką przyjemnością polecam ten interaktywny odkrywczy domek. Moja mała potrafi przy nim spędzać długie chwile i próbować wszystko co się tylko da.
Chciałabym, żeby moje dziecko miało mądre zabawki i takie też chciałabym dla niej kupować. Na pewno będzie miała dużo książek. Jej kolekcja już i tak jest już spora. Ja uwielbiałam w dzieciństwie zabawy z plasteliną i różne gry. Mam nadzieję, że jej też się to spodoba.
A wy jakie zabawki kupujecie swoim dzieciom?
A to moja mała "mamusia".
piątek, 8 czerwca 2012
Po intensywnie spędzonym poranku i przedpołudniu nadszedł czas na chwilę relaksu dla ciała i duszy w postaci przepysznej latte i deseru truskawkowego.
Właśnie sobie uzmysłowiłam, że potrzebne mi wysokie szklanki do kawki, bo te które mam albo nie zmieszczą się do ekspresu, albo są za małe.
Wszyscy moi domownicy uwielbiają truskawki, a w szczególności mój 18-miesieczny wszystko pożeracz. Dziś powstał prosty deserek inspirowany przepisem znalezionym w necie.
SKŁADNIKI:
1 kg. truskawek
galaretka truskawkowa
bita śmietana w proszku
mała śmietana (12% lub 30%)
biszkopty
gorzka czekolada
galaretka truskawkowa
bita śmietana w proszku
mała śmietana (12% lub 30%)
biszkopty
gorzka czekolada
1. Przygotuj galaretkę – rozpuść ją w ćwierć litra
wrzątku Poczekaj aż wystygnie.
2. Pokrój truskawki i kilkanaście biszkoptów.
2. Pokrój truskawki i kilkanaście biszkoptów.
3. Zetrzyj tabliczkę czekolady na tarce.
4. Bitą śmietanę ubij z małą śmietaną tak, aby powstała sztywna masa.
5. Wysokie szklanki wypełnij owocami i biszkoptami i zalej masą powstałą po wymieszaniu galaretki i śmietany.
4. Bitą śmietanę ubij z małą śmietaną tak, aby powstała sztywna masa.
5. Wysokie szklanki wypełnij owocami i biszkoptami i zalej masą powstałą po wymieszaniu galaretki i śmietany.
Ja dodałam jeszcze banany i wyszło tak...
Smacznego!
czwartek, 7 czerwca 2012
Małymi krokami w stronę Japonii
Jak już wspomniałam mam ostatnio mnóstwo pomysłów do zrealizowania. Obecnie jestem na etapie porządkowania części ogrodu pod całkowitą zmianę. Ogród jest w stanie krytycznym. Wszędzie jakieś pozostałości po budowie, pustaki, deski... Większość roślin także do usunięcia. Część została zrobiona wczoraj, ale dosłownie mała część. Reszta jutro.
Teraz jesteśmy na etapie projektowania - tzn. każdy z nas ma inna wizję. Moim marzeniem jest mieć ogród w stylu japońskim i do takiego się też przymierzamy. Część roślin już zakupiona. W przyszłym tygodniu wpadnie do nas koparka, a potem to zabieramy się do pracy.
Stan obecny jest naprawdę do pożałowania:)
Zdjęcie mówi samo za siebie...
Odpowiedni dzień na rozpoczęcie...
Śledzenie blogów innych mi już nie wystarcza, dlatego powstał właśnie ten. Jestem tylko ciekawa, czy uda mi się prowadzić go regularnie.
W mojej głowie kołuje ostatnio tyle pomysłów na upiększenie naszego domu i otoczenia, że trzeba w końcu się za nie zabrać, a tym czasem dla wszystkich, którzy może będą mieli ochotę być tu ze mną, jaśmin z mojego ogrodu. Czujecie ten zapach....
Subskrybuj:
Posty (Atom)