niedziela, 8 marca 2015

Madalenkowe zmiany - czyli wiosenne rewolucje w moim domu - cz. 2 - przedpokój

To zawsze była niezagospodarowana część naszego mieszania. Pusta i smutna. Pierwotny kolor ścian w tej części był wstrętny karmelowy. Wytrzymał na ścinie aż rok. o został przemalowany na kolor pastelowy szary i biały. Wtedy też na jednej ścianie pojawiły się ramy. Brakowało lustra i jakiegoś chodnika. 


Ostatnio pojawiło się lustro. Nic specjalnego. Zwykłe czarne, mimo że zawsze chciałam coś w szerokiej i srebnej ramie. Lustro specjalnie nie zostało powieszone na środku ściany, tylko z boku. Planuję od strony barierki powiesić tam jeszcze coś. Może jakieś drewniane litery, albo ramki z fajnymi grafikami. 
Tymczasowo pojawił się chodnik, który docelowo ma być w kuchni. Będzie tam dopóki nie znajdę czegoś odpowiedniego - czytaj pasującego i niedrogiego. 

Teraz przedpokój wygląda tak:







Myślę, że dywanik i lustro ociepliły trochę korytarz. 


Widok na salon i przedpokój z klatki schodowej. 


No i pokazuję Wam moją nową ulubienicę. Od dawna szukałam jakiegoś fajnego plakatu, a gdy natknęłam się na tką oto sowę, to musiała być moja.



Uwielbiam ją...

Na dziś to tyle...

Spokojnej i rodzinnej niedzieli Wam życzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz