piątek, 13 lutego 2015

Dojrzałam do powrotu...

Co to był za rok... Nawet nie wiem kiedy minął, a ja zdałam sobie sprawę, że brakuje mi pisania. Pochłonięta pracą, domem, rodziną zapomniałam o ... sobie. Niestety. 

Ostatnio ciągle myślę, o pisaniu, o zmianach w domu, o podzieleniu się tym nie tylko z domownikami. Może dlatego, że od ponad tygodnia siedzimy w domu i się kurujemy. Leczymy okropne przeziębienie i próbujemy sie nie dać.

Za oknem śnieg, choć przyszł odwilż i przedwiośnie, a co za tym idzie pewne zmiany. 

Na dziś to tyle. Od jutra zczynam nadrabiać zaległości.

Życze Wam miłego piątkowego popołudnia i do zapisania....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz