Niedziela mija nam dość leniwie. Odpoczywamy na całego. Mimo to staram się ją spędzić jak najbardziej aktywnie. Krzątam się po domu w poszukiwaniu ozdób świątecznych, których ciągle przybywa. Rano zgodnie z pierwszym zadaniem z kalendarza adwentowego napisałyśmy z Lenką list do Św. Mikołaja. Jej pierwszy list, który z pewnością znajdzie się w kuferku wspomnień.
Nie tylko list jest pierwszy, ale także nasz kalendarz adwentowy, który prezentuje się tak:
Kalendarz zawisł na bocznej ścianie kominka i cieszy nasze oko.
W kalendarzu oprócz słodyczy są także zadania, jak pisanie listu do Św.Mikołaja, pieczenie ciasteczek, czy robienie kartek świątecznych.
Skoro 1. Niedziela Adwentu, to nie mogło zabraknąć stroika adwentowego. Mój z założenia miał był okrągły, jednak powstał zupełnie inny, ale nie skromnie mówiąc bardzo mi się podoba. Materiał do niego wykorzystany jest prosto z lasu, a koszt to tylko świeczki i kawałek wstążki.
Jutro mam jeszcze do wykonania dwa stroiki adwentowe na prezent. Na pewno się nimi także pochwalę.
P.S. Ostatnio mnie tu jakoś dużo...fajnie...