niedziela, 16 grudnia 2012

Pracowita niedziela w moim domu...

Druga połowa poza domem, córka grzecznie się bawi ciastoliną (nasz ostatni hit, ale o tym innym razem), a ja zabrałam się za ostatnią partię pierniczków. Ciasto siedzi w lodówce, więc mam chwilę. Ostatnio mam spore zaległości, ale może uda mi się je choć trochę nadrobić.
U mnie już pachnie świętami, choć choinki jeszcze nie ma. Jutro zabierzemy się za jej ubieranie.

A teraz kilka fotek z mojego świątecznego domu.  Bombek szklanych jak na lekarstwo, bo mam w domu małe paluszki, które uwielbiają wszystko co się świeci, więc u nas bardziej ekologicznie...






Gwiazda z drewna to miły prezent od mojego M.

Ciąg dalszy nastąpi....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz