niedziela, 19 kwietnia 2015

Kadry kuchenne

uchwycone po zakończeniu wielkanocnych porządków, bo mało kiedy w niej taki porządek panuje. Kuchnia przechodzi najmniejsze zawsze rewolucje.

Kuchnia jest otwarta na salon i nie za wielka, ale jak dla mnie w sam raz. Choć brakuje mi więcej szafek górnych. Ze względu na skosy nie mogły się w niej znaleźć.







Jak się ma małe dziecko to i nie może zabraknąć króliczkowych jajeczek.




 Jedynie zmieniam w niej obrazy, albo dochodzą jakieś dodatkowe gadzety. W najbliższym czasie nie planuję w niej żadnych spektakularnych zmian. Jedynie co, to przydało by się ogarnąć kwatki na parapecie, bo panuje tam trochę nieład.


Ostatnio jestem fanką starych butelek. Te dwie w kolorze turkusowego szkła znalazłam w lesie. Musiały tam troszkę leżeć, ale udało się je wyczyścić. Nie mogę się już doczekać kiedy moja mała kolekcja się powiększy.




Dziś nadrabiam zaległości w czytaniu Waszych blogów. Pogoda iście kwietniowa. Wczoraj padał drobny śnieg, dziś słoneczko, choć bardzo zimno. Leżę pod kocykiem i delektuję się pyszną kawką. 

Już nie mogę się doczekać, jak będzie ciepło. Mam w planach spory projekt w ogrodzie. Oczywiście o postępach pracy będę informować na bierząco.

Życzę Wam miłej niedzieli.

2 komentarze: