To był intensywny miesiąc. Lenka poszła do przedszkola. Znosi to dość ciężko. Codziennie rano płacze, bo tęskni za mamą. We wrześniu w zasadzie większość dni była w domu, bo jak to bywa na początku złapał ją jakiś wirus. Mam nadzieję, że wszystko się w końcu ułoży i jej przejdzie.
Mimo, że powinnam mieć teraz trochę więcej czasu, niestety tak nie jest. Mam mnóstwo zajęć i ciągle coś do załatwienia. Jestem cały czas w biegu. Głowa pełna pomysłów. Wieczorem, gdy kładę się do łóżka rozmyślam co zapomniałam zrobić.
Chyba potrzebny mi jest plan działania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz