Maks i spółka w biblioteczce Lenki

W naszym domu ogromną furorę robią opowiadania Katarzyny Zychli o przygodach małego Hipcia Maksa. W serii ukazało się już 5 części. W najbliższym czasie mają pojawić się jeszcze 2 kolejne. 

Po tym jak Lence spodobała się pierwsza część, postanowiłam dokupić resztę.

Pierwsza część to "Przygody Maksa".

Każda książeczka zawiera 3 krótkie opowiadania, o Maksie i jego przyjaciołach. Opowiadania zostały napisane w bardzo prosty i zrozumiały sposób - idealny dla najmłodszego czytelnika. W książeczce poruszane są tematy, które na pewno zaciekawią małego czytelnika.

Jednak największą atrakcją są przepiękne ilustracje Agnieszki Filipowskiej. Są pastelowe i bajkowe, dzięki czemu dziecko nie tylko słucha opowiadania, ale może przeżywać przygody razem z hipopotamkiem. 

Zobaczcie sami.

 

 Fajne jest także to, że cena 1 książeczki to od 4,90 - 7,00zł 

My już nie możemy doczekać się kolejnych publikacji.

Chcę wiosnę!!!

Jednak nie prędko do nas zawita. Taki urok mieszkania w górach. Od wczoraj przybyło jakieś 30cm, plus to co jeszcze zalegało, więc śniegu jest na prawdę sporo i ciągle przybywa więcej. 
Dla narciarzy to prawdziwy raj. Z zazdrości postanowiłam nauczyć się jeździć na nartach. Buty w drodze, więc jeszcze mam szansę przełamać z nartami pierwsze lody. Obiecałam sobie, że moja córka będzie uczyła się jeździć na nartach jak tylko będzie to możliwe. Teraz jest jeszcze trochę za mała.

Z nudów znajduję sobie zajęcia. Choć w zasadzie nic nie jest dokończone, więc niczym na razie nie będę się chwalić:). 
Jednak zdradzę, że poczyniłam zmiany w pokoju mojego dziecka. Ale o tym kiedy indziej. 

A teraz w ramach zbliżenia się do wiosny, przesyłam Wam moje ukochane Ranunculusy. Jestem w nich zakochana. Niestety jeszcze w tym roku nie zakwitną w moim ogrodzie, ale już za rok na pewno.

Czyż nie są piękne?

źródło

Pozdrawiam