środa, 7 listopada 2012

Kuchenne dylematy

Nie pomyślałabym sobie, że wybór zabawek dla mojej córki będzie się wiązał z tyloma dylematami i przemyśleniami. Moje dziecko dostanie od mikołaja, albo na urodziny ( jeszcze nie zdecydowałam, ale to i tak różnica tylko 4 dni) kuchnię. Śledząc miliony opinii i różne sklepy internetowe, w końcu zdecydowałam się na kuchnię drewnianą i to byłoby na tyle. Są piękne drewniane kuchnie np. firmy KidKraft, ale cena jak dla mnie lekko z kosmosu. 
Ostatecznie zdecydowałam się na kuchenkę firmy Janod. Jedną z tych:

 fot.Janod
fot.Janod


Oj nawet nie macie pojęcia, że takich pięknych zabawek nie było, gdy ja byłam dzieckiem. Z drewnianych zabawek to pamiętam jedynie prezent, który dostałam na gwiazdkę. Był to drewniany, góralski domek dla lalek. Był cudowny. Niestety ślad po nim zaginął i nikt nie wie gdzie jest.

Kuchenkę zamierzam wyposażyć oczywiście w zestawy z Ikea. Uważam ze są naprawdę świetne i atrakcyjne cenowo.



Na pewno dojdą też jakieś fajne warzywa drewniane do krojenia. Babcia uszyje małej kuchareczce fartuszek. Może w końcu znajdę odrobinę czasu i sama wykonam jakieś dodatkowe produkty z filcu. Może ktoś doradzi jaką grubość filcu do tego wybrać?

A to  dla tych, które szukają pomysłu na filcowe torciki:




Więcej fotek i instrukcję wykonania można znaleźć tutaj.
Moim faworytem jest torcik bananowy i truskawkowy.

Na koniec jeszcze kilka kuchennych inspiracji:

 fot. Hyggelig








piątek, 2 listopada 2012

Widzę sowy, wszędzie sowy...

chyba także choć trochę nieświadomie złapałam bakcyla sowiego. Sowy zagościły w moim domu na dobre. W moim mieszkaniu, w garderobie córki no i nie zabrakło sowy też dla mamy. 

W sumie to pierwszy pojawił się wisior z sową. Jest fajnym elementem stroju i myślę, że szybko się nie znudzi.


 Z racji, że kolory kafelków w mojej łazience pozwalają na ciągłą zmianę kolorów dekoracji. Tym razem postawiłam na kolor pomarańczowy. Tylko dokupię dywanik w tym samym kolorze i sowy mogą się wprowadzić.



Planuję też zakup nowych poduszek do salonu. Rozmyślam, a w zasadzie już jestem zdecydowana na takie poduszeczki:






 Spredawca proponuje poduszki w różnych rozmiarach. Ja zdecyduję się w rozmiarze 50cm x 50cm
A inne wzory poduszek i nie tylko możecie znaleźć tutaj.

Jak już wcześniej wspomniałam w garderobie mojej córeczki też pojawiły się sówki. Oto one:



Udało mi się też upolować sowie spineczki i gumeczki.



Kupiłam też fajną tkaninę w sowy. Babcia krawcowa uszyje małej bandanę pod szyję. Mikołaj przyniesie małej łóżeczko sosnowe dla lalek. Mam zamiar pomalować je na biało, a z tkaniny uszyć małą poduszeczkę i kołderkę.



Ale najwięcej frajdy sprawiło mi przeglądanie tej stronki. Tu naprawdę jest wszystko co potrzebuje miłośnik sówek. Zapraszam do oglądania.

A w tym obrazie to się zakochałam...