środa, 16 stycznia 2013

Zmiany, zmiany, zmiany....

Dziś pokaże odrobinę mojego domu, a właściwie mojego dziecka, bo właśnie na tapecie kącik Lenki. Pokoik jest naprawdę maciupeńki, bo to zaledwie 6,5m2. Bardzo niewiele, jest pokoikiem przejściowym. W przyszłości mamy zamiar go wymienić na większy w drugiej części domu, która jest do generalnego remontu. Obecnie pokoik Lenki wygląda tak:






Zdjęcia mają ok 2 miesięcy, więc są lekko nieaktualne. Doszło sporo zabawek m.in. Kuchenka Janod i muszę to wszystko jakoś ogarnąć. Co jakiś czas pozbywam się pluszaków, ale ich jak na złość zamiast ubywać, przybywa. M. obiecał dorobić kawałek regału, żeby był na całęj ścianie. Myślę o ich przemalowaniu na biało i zawieszeniu na nim zasłonki. 

Moje dziecko sypia w łóżeczku w naszej sypialni. Jednak w najbliższym czasie na ścianie, gdzie stoi obecnie domek, stanie łóżeczko Minnen. Już jest zakupione. Czeka na zmontowanie. Na ścianie nad kaloryferem, gdzie obecnie wiszą zdjęcia, chciałam zrobić małej biblioteczkę i wyeksponować parę książek.
To tak na szybko co mi się nasuwa na myśl. Aha przydałoby się coś jeszcze na ścianie od łóżka. Ni wiem co z nią jeszcze zrobić. 

Na koniec kilka inspiracji.






A na koniec skrzynie, w których się zakochałam. Idealne pod łóżeczko Minnen. Niestety nie pamiętam skąd jest to foto.



Ogólnie to chciałabym, żeby pokoik był jasny i nie było w nim tyle różu.
Sugestie mile widziane:).

pozdrawiam

piątek, 11 stycznia 2013

Z powiększającej się biblioteczki Leneczki...

Po 2 tygodniach zmagań z grypą, wreszcie nabieram nowych sił. Znalazłam chwilę, żeby nadrobić zaległości. W głowie tyle myśli i pomysłów. Chyba dlatego, że nowy rok zobowiązuje.

Odkąd zostałam mamą interesują mnie sprawy, o których wcześniej nie myślałam. Nowe trendy odzieżowe dla najmłodszych czy zabawki.

Ostatnio moim zainteresowaniem cieszą się książki dla tych właśnie najmłodszych. Moje dziecko pierwszą książeczkę dostało w wieku kilku miesięcy. Wiem, że bardzo lubi książeczki i to mnie bardzo cieszy. Z racji tego, że było w grudniu dużo okazji do prezentów mamy spory zbiór nowości.

Mikołaj przyniósł nam książeczkę o zobowiązującym tytule "Nocnik nad nocnikami".


 zdj.wyd. Nisza



 Lence bardzo spodobał się tekst, a w szczególności jak mama Basi przedstawia Basię i fragment o tym czy nocnik służy jako wazon na kwiatki:) Sprawy toaletowe mamy prawie opanowane, choć ze względu "na brak czasu" małej zdarza się zapomnieć. 

Na drugie urodziny Lenka otrzymała książeczkę pt. "Drugie urodziny Prosiaczka". Żałuję, że nie znałam tej książeczki w okresie jej pierwszych urodzin. Na pewno mogę jednak stwierdzić, że jak tylko będzie trzecia część my ją kupimy. 

                                                     Książeczka do kupienia tutaj.


Krótki i prosty tekst i zmieniający się szybko bohaterowie na pewno zainteresują każdego malucha.


No a teraz nasz Number 1 - "Zima na ulicy Czereśniowej"


Mimo, że w zasadzie książeczka polecana jest dzieciom w wieku +3, a z czystym sumieniem mogę polecić ją dla dużo mniejszego dziecka. Książka ma format większy niż A4 i tekturowe strony. Nie ma w niej w ogóle tekstu i to jest właśnie najfajniejsze. Na każdej stronie tyle się dzieje, że dziecko jest zajęte na bardzo długi czas. Idealna do tworzenia własnych historii. W tej serii ukazały się w Polsce jeszcze 3 pozostałe pory roku. Spotkałam się jeszcze z niemieckojęzyczną "Nocą na ulicy Czereśniowej". 
Gorąco polecam tę pozycję i mam zamiar w najbliższym czasie skompletować pozostałe części.


To jeszcze nie koniec naszych bestsellerów książkowych. O nich wkrótce.